W dzisiejszych czasach ukończenie studiów wyższych i obronienie dyplomu magistra lub inżyniera, stało się pewną normą. Nic zatem dziwnego, że oczekuje się, że absolwent szkoły średniej będzie kontynuował naukę na uniwersytecie lub w szkole wyższej.
Istnieje wiele stereotypów na temat studentów, którzy wybierają określony kierunek studiów. Uważa się, że na psychologię idą osoby, które same mają problemy ze sobą, polonistykę wybierają okularnice w długich spódnicach, które w dodatku są wojującymi feministkami lub lesbijkami, zaś na politechnikę wybierają się dziewczyny brzydkie, ale inteligentne, które swobodnie czują się w towarzystwie pryszczatych nerdów w rozciągniętych swetrach. Dodatkowo uważa się, że większość studentów w Polsce podejmuje niepraktyczne kierunki studiów, jak kulturoznawstwo, socjologię czy filozofię.
Warto sprawdzić jak te stereotypy mają się do rzeczywistości. Pierwsze, co możemy wyczytać z danych GUSu z 15.06.2018 r. to informacja, że w ostatnich latach znacznie zmniejszyła się liczba studentów. Według stanu w dnia 30 listopada 2017 r. w szkołach wyższych studiowało 1 291,9 tys. osób. Jest to liczba o 56,9 tys.niższa w stosunku do roku 2016. Jednak dyplom ukończenia szkoły wyższej w roku akademickim 2016/2017 otrzymało 387,5 tys. absolwentów, co daje wzrost o 6,3% w stosunku do roku poprzedniego. Te liczby nie mówią nam zbyt wiele w oderwaniu od pozostałych statystyk, jednak możemy zaobserwować, że w ciągu ostatniej dekady maleje systematycznie liczba studentów. Najwięcej słuchaczy odnotowano w roku akademickim 2007/2008 – studiowało wówczas 1 937,4 tys. osób. Obecnie zaś studia wyższe podjęło 1 291,9 tys. Różnica wynosi 645,5 tysięcy osób! Począwszy od roku akademickiego 2011/2012 obserwuje się stały i znaczny spadek liczby absolwentów uczelni wyższych.
W roku akademickim 2017/2018 najwięcej osób – 263,5 tysięcy – studiowało w województwie mazowieckim. Z pośród nich większość stanowiły kobiety – 147 599 osób. Ciekawe jest to, że w województwie mazowieckim niewielkie różnice dotyczą wybieranego trybu kształcenia: studia dzienne podjęło 155 561 osób, a 107 939 podjęło studia w trybie zaocznym. Wyraźnie widać, że studia niestacjonarne – zaoczne i wieczorowe – chętniej podejmowane są w województwach, w których są znane ośrodki naukowe, np.: dolnośląskie – 81 600 studentów stacjonarnych i 42 161 zaocznych, czy wielkopolskie – odpowiednio 79 936 oraz 50 358.
W skali całego kraju chętniej wybierane są studia stacjonarne: we wspominanym roku akademickim na studiach stacjonarnych uczyło się 853 000 osób, czyli 66,0% ogółu studiujących, zaś studia niestacjonarne podjęło 438 900 osób.
Najczęściej wybieranymi kierunkami były:
1) biznes, administracja i prawo – skupiające 21,9% ogółu studentów,
2) technika, przemysł, budownictwo – te kierunki podejmowało 18,2% absolwentów szkół średnich,
3) nauki społeczne, dziennikarstwo i informacja – wybierane były przez 11,6% studiujących,
4) zdrowie i opieka społeczna, które podjęło 10,9% studentów.
Naukę na wyższych uczeniach zdecydowanie częściej wybierają kobiety, które stanowią 63.3% ogółu studiujących (245 351).
Główny Urząd Statystyczny podaje, że w 2016 roku większość młodych ludzi wybrało uniwersytety (ok. 400 tys.) i szkoły techniczne (ok. 300 tys.). Najwięcej osób studiowało na Uniwersytecie Warszawskim (Warszawa) – około 44 tysięcy, Uniwersytecie Jagiellońskim (Kraków) ok 40 tysięcy i Uniwersytecie imienia Adama Mickiewicza (Poznań) – około 37 tysięcy studentów. Zdecydowanie mniej popularne są szkoły lotnicze, uczelnie medyczne oraz specjalistyczne szkoły wyższe: np. Wyższa Szkoła Policji czy Szkoły Służby Pożarniczej.
Statystyki nie wyjaśniają, czym kierują się absolwenci szkół średnich wybierając kierunek studiów.
Doradcy zawodowi głoszą, że to, na jaki kierunek studiów się zdecydujemy, ma wpływ na nasze dalsze życie. Dlatego też przedstawiają decyzję o wyborze kierunku i uczelni, jako sprawę niezwykle ważną i wymagającą przygotowania, np. pozyskania szerokich danych z różnych źródeł, odbycia wielu rozmów ze studentami i absolwentami, rozglądania się podczas dni otwartych na uczeniach. Czy jednak tak jest w istocie? Czy wybór kierunku i uczelni jest rzeczą nieodwołalną, a przygotowania do przyszłej kariery powinniśmy rozpocząć w 4 klasie szkoły podstawowej? W obecnych czasach nie ma limitu rozpoczynania dziennych studiów. Mamy możliwości, które jeszcze trzydzieści lat temu były zupełnie niedostępne: programy studiów za granicą (np. Erazmus +; dyplom równoległy na zagranicznej uczelni), szeroką gamę kierunków, w których każdy znajdzie coś dla siebie, np.: etnofilologia kaszubska, zielarstwo, zarządzanie parafią, misjologia czy muzyka kościelna.
Osobom o szerokich zainteresowaniach może być trudno podjąć studia na jednym wydziale. Pewnym rozwiązaniem jest rozpoczęcie studiów równoległych – prowadzone na dwóch osobnych wydziałach, a czasem osobnych uczelniach. Innym rozwiązaniem są studia prowadzone w ramach indywidualnego toku studiów, np. międzywydziałowe indywidualne studia humanistyczne lub matematyczno-przyrodnicze, które pozwalają na dostosowanie toku studiów do zainteresowań studenta.